Wyobraź sobie, że pływasz nocą w głębokim oceanie. Morze jest zimne i dziwnie spokojne. Nagle dostrzegasz nieludzkie zielone kształty zbliżające się do Ciebie! I kiedy już wydaje Ci się, że te podwodne wynaturzenia Cię dorwały, budzisz się. Na stole obok Ciebie leży komplet czarnych kości - i dasz sobie rękę uciąć, że nie było ich tu, kiedy zasypiałeś.